TRAGICZNA ŚMIERĆ WIELKIEGO MISTRZA

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-03-26

Kilka minut przed północą włoskie media podały bardzo smutną wiadomość - wielki mistrz boksu, zaledwie 41-letni Giovanni Parisi (41-5-1, 29 KO), zginął w środę wieczorem w wypadku samochodowym.

Włoch w wieku zaledwie 21. lat zdobył złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Seulu (1988) w kategorii do 57 kilogramów. Nie mniejsze sukcesy święcił na ringach zawodowych.

Opromieniony sukcesem olimpijskim, Giovanni zaczął od lutego 1989 roku wspinaczkę po szczeblach rankingów najważniejszych federacji. Drogę na szczyt zatrzymała na chwilę wpadka w trzynastym występie przeciwko Antonio Riverze (KO 3), ale dwa lata później Włoch zdobył wakujący pas WBO w wadze lekkiej po znokautowaniu Javiera Altamirano. Po odprawieniu z kwitkiem w pierwszej obronie niezwyciężonego wcześniej Michaela Ayersa, w drugiej mistrz udanie się zrewanżował Riverze za jedyną porażkę w karierze (PKT 12). Nie mając już większych wyzwań zmienił kategorię na junior-półśrednią i po trzech wygranych, w tym nad bardzo dobrym Freddie Pendletonem, zaatakował tytuł WBC należący do legendarnego Julio Cesara Chaveza (93-1-1, 77 KO). Po dwunastu rundach wysoko na punkty zwyciężył "Cesarz", ale Włoch zyskał uznanie dzięki twardej i dzielnej postawie. Po odprawieniu dwóch słabszych rywali, odebrał Sammy Fuentesowi pas WBO kategorii junior-półśredniej (TKO 8). Pasa bronił udanie pięć razy, w tym przeciwko Carlosowi Gonzalezowi. Na zdjęciu powyżej Parisi po prawej, w spodenkach żółtych, Gonzalez w czarnych. Do rewanżu obu dżentelmenów doszło w 1998 roku i tym razem górą był Gonzalez, który odebrał "championat" Włochowi.

Po dłuższej przerwie Giovanni powrócił na ring w 2003 roku i po trzech łatwych pojedynkach stanął twarzą w twarz z Fredericiem Klose, czołowym bokserem kategorii półśredniej. Tak oto 8. października 2006 roku Parisi wystąpił w ringu po raz ostatni, próbując odebrać Klose tytuł mistrza Europy (zdjęcie obok). Ku zaskoczeniu specjalistów blisko 40-letni bokser  do końca ósmej rundy toczył przynajmniej wyrównany bój i dopiero w końcówce, gdy Parisi był już bardzo zmęczony, Klose potwierdził swoją wyższość. Sędziowie stosunkiem głosów dwa do remisu opowiedzieli się za Fredericiem.

 

Giovanni Parisi zginął tragicznie w miejscowości Voghera, tam też mieszkał. Żegnaj wielki mistrzu !