'CZASÓWKA' ROY'A

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-03-22

W wielkim stylu powrócił Roy Jones Junior (53-5, 39 KO) po listopadowej porażce z Joe Calzaghe. Legendarny champion zdeklasował Omara Sheike (27-9, 18 KO), choć decyzja sędziego ringowego o przerwaniu rywalizacji w piątej rundzie wydawała się przedwczesna. Jones wygrywał rundę po rundzie, ale Sheika dał się przez lata poznać kibicom pięściarstwa jako bokser wyjątkowo dzielny i odporny na ciosy.

Już po kilkunastu sekundach Roy skarcił rywala po raz pierwszy lewym sierpowym. Tych lewych sierpowych na głowie Omara wylądowało tej nocy jeszcze sporo. Jones bił pojedynczymi ciosami z doskoku. Był znów bajecznie szybki i teraz powstaje pytanie - czy był w tak wyśmienitej formie, czy wyglądał tak rewelacyjnie tylko na tle dzisiejszego przeciwnika ?

Lewy podbródkowy rozciął Omarowi prawy łuk brwiowy na początku piątego starcia. Chwilę potem Roy trafił kombinacją lewy sierp - prawy prosty i wtedy właśnie nieoczekiwanie pan Tommy Kimmons wkroczył do akcji, ogłaszając zwycięstwo Juniora przez TKO.

Dla byłego mistrza świata wagi średniej, super-średniej, półciężkiej i ciężkiej był to powrót po ponad dziesięciu latach do rodzinnej Pensacoli.