DOCHODZENIE W SPRAWIE BANDAŻY TONY'EGO

Łukasz Dynowski, latimes.com

2009-01-28

Komisja Sportowa Stanu Kalifornia jest w trakcie analizowania zawartości bandaży, które zostały zdjęte z rąk Antonio Margarito (37-6, 27 KO) na niedługo przed rozpoczęciem jego walki z Shane'em Mosley'em (46-5, 39 KO), doprowadzając do czasowego poślizgu w programie. Przypomnijmy, że obecny podczas bandażowania trener "Słodkiego", Nazim Richardson, zauważył, że owijki Meksykanina są nadwyraz twarde (sztywniały jeszcze bardziej w reakcji z wilgocią) i zażądał, aby ręce Antonio zostały ponownie obandażowane.

Todd duBoef, prezes Top Rank, grupy promującej Margarito, wierzy, że usunięto po prostu dodatkową gazę, jednak stanowczo nie zgadza się z tym Richard Schaefer z Golden Boy Promotions, pod której skrzydłami walczy "Sugar" Shane. Schaefer widział fotografię bandaży i jest przekonany, że to coś więcej niż tylko "dodatkowa gaza".

"Sęk w tym, że zastanawiasz się teraz, ile razy robił to wcześniej"

Sprawa ta frapuje wiele osób, w tym oczywiście również sympatyków Miguela Cotto (32-1, 26 KO), który w ubiegłym roku doznał pierwszej w karierze porażki właśnie z rąk Meksykanina. Jak informuje Los Angeles Times, dzisiaj w Portoryko ma się odbyć konferencja prasowa, której głównym tematem będzie nowa grupa promocyjna nadzorowana przez byłego championa. Możemy być jednak przekonani, że podczas spotkania z mediami nie zabraknie pytań o zdanie Miguela na temat możliwości stosowania przez zawodnika z Tijuany podobnych taktyk podczas ich lipcowego pojedynku.

"Wszyscy tutaj o tym mówią"
- zdradził członek obozu Cotto w rozmowie z Kevinem Baxterem.