SUPREMACJA KLICZKI TRWA

Łukasz Furman, Informacja własna

2008-12-13

Wladimir Kliczko (52-3, 46 KO) nie dał najmniejszych szans byłemu dwukrotnemu championowi wagi ciężkiej i zastopował w siódmej rundzie Hasima Rahmana (45-7-2, 36 KO). Ukrainiec zaczął wyjątkowo odważnie już od pierwszych sekund i ustawił sobie wyraźnie przestraszonego Amerykanina. Ten ograniczał się do pojedyńczych ciosów zza podwójnej gardy, ale na boksera tej klasy co Kliczko to oczywiście za mało.

Wladimir przez pierwsze sześć minut rozbijał przeciwnika w swoim stylu długim lewym prostym, jednak gdy spostrzegł, że tej nocy Rahman nie ma mu nic do zaoferowania, do swojego arsenału dodał swoją "ciężką" prawą rękę. Praktycznie całą rundę trzecią Hasim spędził w narożniku i dopiero dwadzieścia sekund przed końcem udało mu się z niego uciec. Do tego czasu broniący pasów IBF i WBO Kliczko ulokował na jego głowie kilka prawych prostych. Były mistrz olimpijski z Atlanty obijał "Skałę" jak worek treningowy, aż w końcu pod koniec szóstego starcia krótkim lewym sierpem doprowadził go do pierwszego liczenia. Rahmana uratował jeszcze gong, ale już w rundzie siódmej Wladimir powtórzył tę akcję i choć pretendent się nie przewrócił, to sędzia Tony Weeks zastopował pojedynek.

Pytanie brzmi - czy ktokolwiek jest dziś w stanie wygrać z młodszym z braci Kliczko ? Póki co nie widać chyba na horyzoncie godnego przeciwnika.