RING TELEGRAM - 6.12.2008

Łukasz Furman, Informacja własna

2008-12-06

Jak zwykle w weekend na ringach całego świata dzieje się dużo więcej. Teraz w skrócie o walkach mniejszego kalibru.

 

Zaczęła się  czwarta edycja programu Contender - tym razem zawodnicy rywalizować będą w kategorii cruiser. Program kręcono na przełomie września i października, ale wyniki są ściśle ukrywane przed opinią publiczną. Finał rozegrany zostanie "na żywo". W pierwszym odcinku czwartej serii Felix Cora Jr (19-2-2, 9 KO) był lepszy w każdej z pięciu rund i pewnie pokonał (49-46, 50-45, 50-45) Joella Godfrey'a (9-1-1, 5 KO).

Daniel Judah (23-3-3, 10 KO) nie miał ostatnio najlepszej passy. Z pięciu występów przegrał aż trzykrotnie i jego kariera stanęła na zakręcie. Może dzisiejsze zwycięstwo znów doda jej rozpędu ? 31-letni Judah w dobrym stylu uporał się z doświadczonym Jaffem Ballogou (46-7, 40 KO) wygrywając po dwunastu rundach decyzją sędziów 116-112, 117-111, 120-108. Stawką pojedynku był międzynarodowy pas federacji IBF w wadze półciężkiej.

"Półśredni" Mike Jones (16-0, 14 KO) nadal z czystym kontem. Jones zastopował w trzecim starciu Luciano Pereza (16-9-1, 14 KO), posyłając go najpierw na deski kombinacją lewy-prawy prosty, a gdy ten się podniósł, dokończył dzieła zniszczenia lewym sierpowym.

Występujący w kategorii junior-półśredniej Rock Allen (14-0, 7 KO) dominował przez 24. minuty w ringu, ale nie potrafił rzucić ambitnego Humberto Tapie (13-9-1, 7 KO) na deski. Po ośmiu rundach sędziowie zgodnie wytypowali 80-72 na korzyść byłego olimpijczyka z Aten.

Sensacyjny nastolatek z Meksyku Saul Alvarez (23-0-1, 16 KO) zanotował największy sukces w swej krótkiej karierze. Zaledwie 18-letni Alvarez w spotkaniu z groźnym bombardierem Raulem Pinzonem (16-2, 15 KO) nie przestraszył się, wszedł w otwartą ringową wojnę i w przeciągu niespełna trzech minut dwukrotnie doprowadził go do liczenia. Po drugim nokdaunie sędzia przerwał rywalizację. Dodajmy, że Alvarez boksuje w wadze Rafała Jackiewicza, półśredniej.

Sporo kontrowersji wzbudził werdykt walki rozegranej w Chumash Casino. Po dobrym początku Luis Carlos Abregu (25-0, 21 KO) słabł z rundy na rundę, a rozpędzony "weteran ringów" David Estrada (22-6, 13 KO) odrabiał straty z pierwszych minut. Ostatnie dwa starcia Abregu skoncentrował się wyłącznie na ucieczce, a mimo to stosunkiem głosów dwa do jednego (98-92, 98-91, 94-96) pokonał Estrade. Publiczność skwitowała werdykt sędziowski długim buczeniem i gwizdami.

Kolejny krwawy pojedynek w wadze ciężkiej. W pierwszej rundzie zarówno Travis Kauffman (14-0, 11 KO) jak i Malachy Farrell (16-2, 12 KO) leżeli na deskach i wszystko rozstrzygnąć mógł jeden cios. Szybciej doszedł do siebie Kauffman i w trzecim starciu powalił jeszcze dwukrotnie rywala, zanim zastopowano walkę.

W pojedynku, gdzie stawką było drugie miejsce rankingu IBF wagi lekkiej, Fernando Angulo (22-4, 14 KO) znokautował w czwartej rundzie Ranee Ganoy'a (25-11-2, 21 KO).

Klasyfikowany wysoko (WBC 12, IBF 15, WBO 5) w rankingach wagi średniej Daniel Geale (20-0, 12 KO) wybrał się gościnnie do kategorii super-średniej i dał szkołę boksu notowanemu tu przez WBO na dwunastym miejscu Danielowi McKinnonowi (12-4-1, 6 KO). Geale był liczony w rundzie ósmej, ale zaraz potem, jeszcze w tym samym starciu, położył rywala dwukrotnie na deski. McKinnon był także liczony w czwartej i szóstej rundzie, stąd wysoka punktacja na korzyść Daniela 100-87, 100-87 i 100-86.